Uwielbiam bransoletki Lilou, kolorowe sznureczki i idealne kształty przywieszek. Mam ich kilka i miałam nadzieję, że pozostaną piękne na długie lata. Po roku użytkowania sznureczki wymieniłam na nowe, kolorowe i miałam nadzieję, że zawieszki po czyszczeniu w salonie odzyskają swoją świetność, lecz...............
Bransoletka z koniczyną , którą najbardziej lubię niestety wygląda najgorzej, pomimo iż jak zaleca producent zachowuję szczególną dbałość o biżuterię. Nie poddaje jej:
kontaktom z detergentami, działaniu silnych kosmetyków takich, jak perfumy, kontaktowi z wodą.
Przechowuje je w woreczkach bawełnianych , które są dołączone do każdego zakupu w salonie Lilou.
kontaktom z detergentami, działaniu silnych kosmetyków takich, jak perfumy, kontaktowi z wodą.
Przechowuje je w woreczkach bawełnianych , które są dołączone do każdego zakupu w salonie Lilou.
Zawieszka była czyszczona przy wymianie sznurka i poprawiany był grawer - i dalej niestety wygląda na zniszczoną.
na szyję
Szkoda, że za tak spore pieniążki, jakość nie idzie w parze. Ale pomimo mojego rozczarowania myślę, że kupię następną, lecz zwrócę uwagę przy kupnie by przywieszki nie miały dużej powierzchni, która ulega najszybszemu zniszczeniu.
Kashya
A to kiepsko że po roku aż taka różnica wkońcu nie kosztują za 5zł a znacznie więcej
OdpowiedzUsuńNo tak dokładnie Moniu , za swoją tą najbardziej zniszczoną dałam ok.100 zł, więc miałam nadzieję że jakość będzie dobra, ale niestety się myliłam.
UsuńChcę kupić sobie małe serduszko, mam nadzieję ,że szybko się nie zniszczy:)
OdpowiedzUsuń